Zasad partycypacji społecznej używany na co dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Partycypacja jest bowiem odwiecznym i naturalnym sposobem współdziałania ludzi. Jej metodologię próbujemy sobie uświadomić głównie po to, aby zaszczepić ją w biurokratycznych mechanizmach podejmowania decyzji. Do jej opisu wystarczą cztery słowa: ANGAŻOWANIE (SIĘ) INTERESARIUSZY W TWORZENIE ZMIANY.
Wszyscy do tego zmierzamy, startujemy w wyborach, chcemy przejąć władzę w naszych miastach. W kilku przypadkach to się udało. Chcę przyjrzeć się jednemu z nich. Mojemu przypadkowi.
W powietrzu unosi się zapach klęski wyborczej ruchów miejskich. Niektórzy medialni intelektualiści już ją publicznie przypieczętowali. Niektórzy z nas ją odczuwają. Ale inni niekoniecznie.
Myślę, mając świadomość pewnej autonomii uczuć wobec twardych danych, oraz tego, że zawsze jakoś tam kreujemy obraz, a nie po prostu rozpoznajemy tzw. prawdą obiektywną – iż dla określenia jakiegoś wspólnego stanowisko/oceny wyborów punktem wyjścia powinny być twarde dane. Przygotowałem więc nieco prowizoryczne zestawienie wyników wyborów ruchów miejskich we wszystkich miastach, w których były komitety „naszych” członków, aktywistów z rekomendacją KRM. A tu wstępny komentarz do tego zestawienia.
11 grudnia 2012 roku, działająca przy Prezydent Warszawy, Komisja Dialogu Społecznego ds Architektury i Planowania Przestrzennego podjęła uchwałę w sprawie propozycji usprawnienia komunikacji społecznej w planowaniu przestrzennym w Warszawie. Po trzech latach działalności, Komisja uznała, że Mieszkańcy m.st. Warszawy, którzy powinni być głównymi beneficjentami sporządzanych planów zagospodarowania przestrzennego, zbyt późno włączani są do współpracy z planistami. W ocenie Komisji, Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie przewiduje w stopniu wystarczającym elementów edukacji obywateli i konstruktywnego udziału mieszkańców w konsultacjach planów zagospodarowania przestrzennego, dlatego należy je realizować na poziomie samorządu.
Partnerska współpraca samorządu, organizacji społecznych i aktywnych obywateli jest wyrazem demokratycznej dojrzałości państwa. Trzydzieści lat po wyborach 4 czerwca 1989 roku, kiedy Polki i Polacy przy urnach wyborczych opowiedzieli się za demokracją, wracamy w Gdańsku, gdzie wszystko się zaczęło, do źródeł.