Z wykształcenia socjolog. Pracował w mediach, był m.in. dyrektorem Biura Reklamy TVP. Założył w Łomiankach ruch miejski DIALOG. Współtwórca lokalnego porozumienia, które w 2018 r. wygrało wybory na burmistrza i uzyskało większość w radzie miejskiej. W tym okresie pełnił funkcję wiceburmistrza Łomianek. Inicjator badań SKANER SAMORZĄDNOŚCI i prac nad zmianami w samorządzie terytorialnym SAMORZĄDNOŚĆ 2.0. Współautor książki O pustyni samorządności i jej rewitalizacji. Członek zarządu Kongresu Ruchów Miejskich drugiej kadencji, prezes zarządu V kadencji, obecnie wiceprezes.
Obecne ograniczenie do dwóch kadencji maksymalnego okresu sprawowania władzy przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast doprowadzi do prawdziwego armagedonu. Zagrożone zostanie bezpieczeństwo państwa, naruszona Konstytucja, obywatele stracą należne im prawa, a setki kompetentnych menadżerów zostanie zastąpionych przez miernoty. Taki obraz rysują „włodarze” polskich miast i gmin w kontekście utrzymania się ustawy o dwukadencyjności.
Dlaczego świat skłania się ku rządom autorytarnym?
Wyjaśnienie jest tyle proste, co ponure. Odchodzimy od demokracji, bo ludzie się jej nie domagają, a nie domagają się, bo jedyna demokracja jaką znają, to demokracja pozorna. Ta zaś którą obserwują z bliska to demokracja lokalna. I ona w sposób szczególny przekonuje wszystkich, że demokracją w ogóle nie warto sobie zawracać głowy.
Zabiegasz o regulacje korzystne dla jakiego środowiska biznesowego, czy innej grupy interesów i musisz zbudować argumentację, że to jest w interesie społecznym. Jak to najłatwiej zrobić? Zaprosić organizacje pozarządowe.
Czy twórcom polskiej samorządności lokalnej chodziło o to, by w miastach i gminach mieszkańcy faktycznie sprawowali władzę zwierzchnią? Zapisano to w wielu miejscach i powtarza się to na różne sposoby. Ale mogło wcale nie o to chodzić.
PSL zapowiedziało złożenie w Sejmie projektu ustawy likwidującej dwukadencyjność, czyli zakaz sprawowania władzy przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast dłużej niż przez dwie kadencje. Stosunek do tego ograniczenia zdecydowanie zależy od „miejsca siedzenia”.
Witek Gawda, obecny wiceprezes zarządu KRM przy okazji pobytu we Wrocławiu w zeszłym tygodniu został przesłuchany przez lokalną telewizję ECHO24.TV. Przesłuchanie dotyczyło tematów nam bliskich – ruchów miejskich, samorządu, samorządności, stosunków „na mieście” itd. Zasługuje na wysłuchanie i obejrzenie. Poniżej kilka cytatów z rozmowy.
14 czerwca 2025 r. w Zabrzu ponad 70 osób z kilkunastu miast zebrało się, by dyskutować pod hasłem „Odzyskajmy nasze miasta”. Ich inspiracją było referendalny sukces grupy lokalnych społeczników polegający na odwołaniu ze stanowiska prezydent Zabrza Agnieszki Rupniewskiej.
Zbliża się do końca dwuletnia kadencja władz Kongresu Ruchów Miejskich wybranych w Gdańsku przez walne zebranie członków podczas VIII Kongresu w czerwcu 2023. W tym moja kadencja jako prezesa zarządu. Pozwalam sobie na kilka słów podsumowania – w imieniu własnym.
„Mieszkańcom się nie chce. Nie zgłaszają uwag, propozycji. Wybrali władze nie po to, by samemu martwić się o sprawy miasta.” Takie teksty słyszymy nazbyt często. Czy są uprawnione? I tak i nie.
Skarbnik odgrywa w każdym mieście rolę podobną do czarnoksiężnika. Dysponuje wiedzą o zaklęciach i tajnikach niedostępnych nie tylko radnym, ale najczęściej także burmistrzowi czy prezydentowi. Tym bardziej wiedza ta nie jest dostępna mieszkańcom. Tymczasem to w ich imieniu i teoretycznie pod ich kontrolą odbywa się cały proces planowania wydatków, wtym inwestycji miejskich.