Marcin Skrzypek

Forum Kultury Przestrzeni w Ośrodku "Brama Grodzka - Teatr NN"

Absolwent anglistyki UMCS. Muzyk Orkiestry św. Mikołaja i Odpustu Zupełnego. Koordynator Forum Kultury Przestrzeni w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN”. Autor „Atlasu sytuacji pieszych”. Współautor Strategii Rozwoju Lublina 2020 i aplikacji Lublina do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Członek Rady Programowej Polskiego Kongresu Obywatelskiego. Publicysta, fotograf, turysta.

Partycypacja dla niedowiarków. Najkrótsza definicja

16 listopad 2019

Zasad partycypacji społecznej używany na co dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Partycypacja jest bowiem odwiecznym i naturalnym sposobem współdziałania ludzi. Jej metodologię próbujemy sobie uświadomić głównie po to, aby zaszczepić ją w biurokratycznych mechanizmach podejmowania decyzji. Do jej opisu wystarczą cztery słowa: ANGAŻOWANIE (SIĘ) INTERESARIUSZY W TWORZENIE ZMIANY.

Zmiana

Jest to definicja mnemotechniczna, czyli krótka, łatwa do zapamiętania, ale wymagająca „rozpakowania”. Zacznijmy od końca. Czym jest zmiana? Najczęściej chodzi o dosłowne zmiany w naszym otoczeniu, czyli związane z zagospodarowaniem przestrzeni. Stanowią one główną domenę działań samorządu, który gospodaruje zasobem publicznych gruntów i zabudowy w imieniu gminnej wspólnoty. W ostatnich latach dla wielu osób najgorszym koszmarem zmiany w otoczeniu jest nieoczekiwana wycinka drzew. Nagłe zniknięcie zieleni z krajobrazu jest tak negatywnym odczuciem, że potem sam odległy dźwięk pił motorowych wywołuje stres.

Ale zmiana może dotyczyć także regulacji, zasad czyli prawa, a w szczególności kolejności działań w jakiejś procedurze. Zmianą może być, ogólnie rzecz biorąc, rozwiązanie dowolnego problemu. Specyficznym rodzajem zmiany jest produkt, komercyjny lub niekomercyjny, towar lub usługa. Pod pewnymi względami produkt mógłby zastąpić zmianę w definicji partycypacji. Najłatwiej go sparametryzować, a produkt rynkowy jest rezultatem najdoskonalszych procesów partycypacyjnych, choć w biznesie nazywają się one zupełnie inaczej. Jednak słowo „zmiana” chyba najbardziej intuicyjnie i neutralnie opisuje wszystkie powyższe przypadki.

Interesariusz

Kim jest interesariusz? To ktoś, kogo dotyczy zmiana; ktoś potencjalnie nią zainteresowany, mający w niej jakiś swój interes. Ktoś, czyli osoba, grupa, organizacja, firma, instytucja, organ władzy lub jej jednostka organizacyjna. Interesariusza zmiany można porównać do pasażera pociągu, który zmienił trasę i ominął jego stację. O istnieniu interesariusza najlepiej przekonujemy się, kiedy sami jesteśmy takim pasażerem, czyli interesariuszem niekorzystnej dla nas zmiany. To przykład negatywny, ale opisujący sytuację najłatwiejszą do wyobrażenia.

Cechą interesariusza jest niewidzialność, co oznacza, że jeśli wszystko jest w porządku, to z oczywistych względów nie ma powodu, aby się przejmować, że są jacyś interesariusze. Problem w tym, że jeśli odpowiadamy za coś, co nie jest w porządku dla innych, zwykle dowiadujemy się o tym ostatni.

Kiedy chcemy to coś poprawić, nie umiemy namierzyć wszystkich potencjalnie zainteresowanych lub też unikamy ich, bo są z nas niezadowoleni, a nikt nie lubi takich kontaktów. W rezultacie często popadamy ze skrajności w skrajność. Albo robimy sobie błędne założenie, że zawsze wszystko jest w porządku, więc nikogo nie musimy pytać o zdanie. Albo też, przeciwnie, że jak demokracja to demokracja i w ramach partycypacji każdy musi się wypowiedzieć, bo każdemu może coś nie pasować. Sztuka partycypacji polega na zastosowaniu złotego środka w każdym indywidualnym przypadku. W przypadku zmiany trasy pociągu, przydałoby się uzgodnić ją z tym pasażerem, któremu może ona nie pasować. Trzeba go znaleźć i przynajmniej zawczasu poinformować, jeśli zmiana jest nieuchronna.

Tworzenie zmiany

Tworzenie zmiany razem z interesariuszem to temat rzeka. Każda zmiana jest inna, dotyczy innych spraw i dlatego tworzenie jej w sposób partycypacyjny wymaga odpowiednio dla niej dobranych metod. Porównując różne zmiany można się wiele dowiedzieć o zasadach ich tworzenia i przenosić lub dostosowywać metody znane w jednym sektorze do tworzenia zmian w innym.

2. Fota do środka tekstu

W najprostszym przypadku, jeśli wspomniany wyżej pociąg musi ominąć jedną stację z obiektywnych przyczyn, to nie ma mowy o angażowaniu pechowego pasażera do czegokolwiek. Wszystko, co powinien zrobić kierownik pociągu, to bezzwłocznie poinformować go o zaistniałej sytuacji. I tak się z reguły dzieje. Wtedy pasażer już samodzielnie tworzy zmianę w ramach swoich możliwości: wysiada wcześniej, uprzedza kogo trzeba o spóźnieniu itd. W pociągu można przez interkom poinformować wszystkich zainteresowanych o korekcie trasy, wyjaśnić jej przyczynę i przeprosić za utrudnienia a także zasugerować alternatywne możliwości transportu. Resztę zrobią pasażerowie na zasadzie „zrób to sam”.

Zaangażowanie i jakość zmiany

Dlatego informowanie jest w partycypacji pierwszym stopniem angażowania interesariuszy w tworzenie zmiany. Ale nic nie dzieje się automatycznie. W zależności od sposobu informowania, możemy zachęcić ludzi do działania lub ich zniechęcić. Znamy to z własnego doświadczenia. Jeśli konduktor naszego pociągu przejdzie osobiście po przedziałach, mówiąc: „Szanowni państwo, głupia sprawa, jest tak i tak, nie bardzo mamy pomysł, co z tym zrobić…”, może się zdarzyć, że ludzie pogodzą się z trudnościami albo sami sobie z nimi poradzą i jeszcze pocieszą konduktora, żeby się nie martwił. Ale jeśli kierownik pociągu ogłosi przez interkom: „Szanowni podróżni, miało być tak, będzie inaczej, sorry, taki mamy klimat”, to zamiast zaangażować pasażerów w poradzenie sobie z trudnością, oni zaangażują się sami, aby w pierwszej kolejności zmienić kierownika pociągu.

To opcjonalne spontaniczne samo-angażowanie się interesariuszy w tworzenie zmiany jest ostatnim elementem najkrótszej definicji partycypacji wymagającym wyjaśnienia.

Istnieją bowiem dwa kierunki podejmowania partycypacji: odgórny i oddolny. Albo interesariusze są przez kogoś angażowani w tworzenie zmiany albo angażują się w nią z własnej inicjatywy.

Żeby zrozumieć, na czym polega różnica i jakie ma to ma znaczenie, trzeba do końca „rozpakować” oba końce definicji partycypacji. Na jej początku kryje się domyślny właściciel zmiany, czyli ów kierownik pociągu; ktoś, kto angażuje interesariuszy lub od kogo interesariusze tego oczekują i do kogo kierują swoje postulaty. Na końcu definicji natomiast kryje się cel partycypacji: żeby było lepiej. Celem partycypacji jest wyższa jakość otoczenia, prawa, rozwiązań, procedur i produktów, czyli rezultatów działania właściciela zmiany.

Najpowszechniej występującym właścicielem zmiany są podmioty rządowe i samorządowe oraz biznes. Właściciel zmiany odpowiada za to, czy tytułowa partycypacja, a więc „branie udziału”, uczestnictwo w kreowaniu zmiany ma miejsce. W tym sensie partycypacja nie jest żadnym zjawiskiem pogodowym, które dzieje się spontanicznie, ani czymś, co można zadekretować odgórnie. Jest to wynik dobrej relacji między właścicielem zmiany a jej interesariuszami oraz odpowiednich kompetencji właściciela zmiany. Trzeba podkreślić, że przez partycypację rozumiemy tu nie sam dialog, ale jego wymierny rezultat.

Jeśli właściciel zmiany rozumie cel partycypacji, którym jest wyższa jakość i umie go wycenić, będzie też umiał dobrać instrumenty partycypacji adekwatne do osiągnięcia zakładanego celu i jego wartości. Będzie potrafił zarówno zaangażować interesariuszy jak i zagospodarować ich spontaniczną aktywność tak jak robi to biznes, który poważnie traktuje uwagi klientów na temat swoich produktów.

Jeśli właścicielowi zmiany nie zależy na jakości zmiany, partycypacja będzie dla niego niezrozumiałą sztuką dla sztuki. Wywoła zamieszanie i zawiedzie publiczne zaufanie. Poniesie porażkę z przekonaniem, żeby na przyszłość trzymać się od partycypacji jak najdalej.

Wyciągnie wniosek, że łatwiej zrobić coś samodzielnie, a ludzie i tak będą się narzekać, więc po co się wysilać. Trzeba przyznać, że jest to dość pragmatyczne podejście, ale na dłuższą metę obraca się ono przeciwko właścicielowi zmiany. Bo w demokratycznym, wykształconym, obywatelskim społeczeństwie, robiąc coś dla ludzi, trzeba to robić z ludźmi.

Adres korespondencyjny:
Związek Stowarzyszeń KONGRES RUCHÓW MIEJSKICH
80-236 Gdańsk, Aleja Grunwaldzka 5 
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Konto bankowe: 76 1600 1462 1887 8924 3000 0001
NIP: 779 246 16 30