Forum Kultury Przestrzeni w Ośrodku "Brama Grodzka - Teatr NN"
Absolwent anglistyki UMCS. Muzyk Orkiestry św. Mikołaja i Odpustu Zupełnego. Koordynator Forum Kultury Przestrzeni w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN”. Autor „Atlasu sytuacji pieszych”. Współautor Strategii Rozwoju Lublina 2020 i aplikacji Lublina do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Członek Rady Programowej Polskiego Kongresu Obywatelskiego. Publicysta, fotograf, turysta.
Pomoc humanitarna dla Ukrainy w Lublinie opisana przez jej organizatorów. Skąd się wzięła i jak się zaczęła? Pierwsze godziny, dni i tygodnie. Radości i smutki. Wcześniejsze okoliczności, które pomogły w podjęciu skutecznych działań. Fakty ze sprawozdań i refleksje osobiste.
Społeczną pomoc humanitarną dla uciekinierów z Ukrainy można i należy opisywać językiem nowoczesnych metod rozwoju. Może dzięki temu zrozumiemy, że nie była to jedynie odruchowa reakcja dyktowana współczuciem, lecz zaawansowany mechanizm, który można budować świadomie i stosować także na co dzień dla naszego własnego dobra.
Działaniami człowieka kieruje rozum i wyobraźnia. Czasem rozum nie radzi sobie bez wyobraźni. Jednym z takich wyzwań jest dla niego rozwój. Obecna wizja rozwoju prowadzi nas na skraj przepaści. Czy możemy pomóc rozumowi, wyobrażając sobie rozwój inaczej niż dotychczas?
Prezentujemy kolejną publikację Kongresu Ruchów Miejskich, autorstwa Marcina Skrzypka, szeroko i wnikliwie opisującą szczególne doświadczenie jakim dla Lublina był proces aplikacyjny o tytuł ESK 2016. Ta mini-monografia znacznie wykracza poza samą problematykę aplikacji – odnosi się do obecnych w tle stosunków w mieście, zwłaszcza relacji samorządowa władza-mieszkańcy i jej rozwoju oraz regresu w kontekście ESK 2016. (red.)
Kulturalny obywatel jest tańszy w utrzymaniu. Tak wynika z brytyjskich badań, które burzą stereotyp myślenia, że kultura jest czymś niekonkretnym, za co się tylko płaci. Okazuje się, że wręcz przeciwnie: ma ona przełożenie na pięć prostych aktywności, które oszczędzają nasze pieniądze i zdrowie, bo czynią nas szczęśliwszymi. Może dzięki pandemii stać nas na taką zmianę paradygmatu myślenia o kulturze?
Spór o partycypację społeczną dotyczy w swojej istocie bardziej kluczowego i nieuświadomionego sporu o politykę jakości w sektorze publicznym. Do partycypacji trzeba bowiem mieć powód. Jest nim chęć ulepszenia czegoś dla kogoś w konsultacji z tym kimś. Jakie powody ma sektor publiczny, aby tego chcieć?
Emocjonalne lub technokratyczne patrzenie na partycypację społeczną przeszkadza w dostrzeżeniu, że tak naprawdę chodzi o zwykłe rzemiosło polegające na ulepszaniu rozwiązań przez ich projektowanie z wykorzystaniem doświadczenia użytkowników. Miejscem, gdzie wszystko trzeba ciągle ulepszać jest wolny rynek, dlatego tam najłatwiej zauważyć, jak działa ten mechanizm.
Streszczenie lubelskich starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i analiza reakcji na przegraną. Oczami współautora obu aplikacji i animatora społecznego wsparcia kandydatury.
Zasad partycypacji społecznej używany na co dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Partycypacja jest bowiem odwiecznym i naturalnym sposobem współdziałania ludzi. Jej metodologię próbujemy sobie uświadomić głównie po to, aby zaszczepić ją w biurokratycznych mechanizmach podejmowania decyzji. Do jej opisu wystarczą cztery słowa: ANGAŻOWANIE (SIĘ) INTERESARIUSZY W TWORZENIE ZMIANY.
Stosowanie partycypacji wymaga konkretnych kompetencji społecznych ze strony władz, począwszy od urzędnika kontaktującego się z mieszkańcem, a skończywszy na polityku podejmującym decyzję. Przyjęło się zakładać, że oni te kompetencje już mają lub zdobędą. Być może jest to największy błąd polskiej partycypacji społecznej.