"Nie bycie naiwnym nie polega na tym, żeby zawsze wybierać tę wygodną pozycję obserwatora z zewnątrz i krytyka. Krytykowania na Twitterze" - odpowiada Justyna Glusman.
"Uważam, że jeżeli trzeba, jeżeli jest możliwość albo propozycja wejścia do władzy, trzeba zawsze spróbować. Mimo tego, że moje doświadczenie chociażby pokazuje, że to niekoniecznie musi być szczęśliwe zakończenie. Ale z drugiej strony: wprowadziłam zmiany, których się nie da już odwrócić. To jest sukces dla miasta. System informowania o wycinkach drzew on po prostu funkcjonuje. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek teraz mój następca czy prezydent miał odwagę, żeby powiedzieć mieszkańcom: No dobra, to był projekt Justyny, to już teraz nie będziecie mieli tych wycinek na mapach i informacje o nich to błąd”.