Zarezerwuj tę datę i 07 czerwca 2025 bądź z nami w zielonym centrum Bydgoszczy.
Ruchy miejskie – siła zmiany czy margines samorządu? W tym roku będzie to hasło przewodnie naszych rozmów i debat.
Czy mieszkańcy mają wpływ na budżet miasta? M.in. o tym porozmawiamy podczas kolejnego webinarium projektu #StrażnicyMiejskiejSamorządności, które odbędzie się już w czwartek 27 lutego o godz. 18:00.
Skarbnik odgrywa w każdym mieście rolę podobną do czarnoksiężnika. Dysponuje wiedzą o zaklęciach i tajnikach niedostępnych nie tylko radnym, ale najczęściej także burmistrzowi czy prezydentowi. Tym bardziej wiedza ta nie jest dostępna mieszkańcom. Tymczasem to w ich imieniu i teoretycznie pod ich kontrolą odbywa się cały proces planowania wydatków, wtym inwestycji miejskich.
Fundacja GRAND PRESS co roku przyznaje tytuł Dziennikarza Roku. Nad wyborem głosują kolegia redakcyjne szeregu krajowych mediów. Tym razem tytuł powędrował w ręce osoby odgrywającej wyjątkową rolę w środowisku dziennikarskim. Jak podkreśliła prezeska Fundacji Grand Press Weronika Mirowska, ANDRZEJ ANDRYSIAK został doceniony za „umiejętność narażania się każdej władzy”.
Przedstawiciele ruchów miejskich z Gorzowa Wielkopolskiego, Rzeszowa, Podkowy Leśnej, Łomianek, Piaseczna, Radomska, Kielc, Bydgoszczy, Słubic, Lubartowa i Łodzi pod skrzydłami Kongresu Ruchów Miejskich utworzyli sieć Strażników Miejskiej Samorządności. Przez prawie pół roku szkolili się, sprawdzali jak działa władza lokalna w ich miejscowości i wymieniali doświadczeniami związanymi m.in. z przejrzystością procesów samorządowych czy dostępu do informacji publicznej.
„Dlaczego Prezes Urzędu Kolejowego, który uzgadnia plan [zagospodarowania przestrzennego], ma mieć większy wpływ na Wasze środowisko życia niż Wy sami? (…) To wstyd, że dzisiaj mamy znacznie mniejszy wpływ na procesy planistyczne niż 30 lat temu” – pisze profesor Izabela Mironowicz na łamach Tygodnika Instytutu Spraw Obywatelskich.
Rzecz jest o dylemacie, przed którym stoimy. Często nie dostrzegamy problemu, a coraz częściej przychodzi nam ponosić jego konsekwencje. Widać je i w Katowicach i w Waszyngtonie i w małym miasteczku Kowal.
Polska samorządność terytorialna ma się dobrze – twierdzą samorządowcy. Czyżby?
Na pewno dobrze mają się osoby nazywane „włodarzami” swoich miast i gmin. Dużo lepiej niż wspólnoty samorządowe, które prawo stawia na czele struktury zarządzania miejskich i wiejskich społeczności. Rolę tych wspólnot niezwykle trudno dostrzec w podejmowanych decyzjach. Widzimy wpływ różnych grup interesów, środowisk biznesowych i kościelnych, ale przede wszystkim decydującą rolę wspomnianego „włodarza”.
Wybrałeś radnego ze swojego okręgu. W Twoim imieniu podjął on już szereg decyzji. Czy sądzisz, że podczas głosowań reprezentuje interesy ludzi takich jak Ty, czy całkiem kogo innego?
20 września po raz pierwszy spotkali się uczestnicy projektu „Strażnicy Miejskiej Samorządności”. Gościny udzieliła nam Biblioteka m. st. Warszawy przy ul. Koszykowej.