Witold Gawda

Z wykształcenia socjolog. Pracował w mediach, był m.in. dyrektorem Biura Reklamy TVP. Założył w Łomiankach ruch miejski DIALOG, który w wyborach 2014 r. zdobył 10% głosów. Współtwórca porozumienia „Mieszkańcy Łomianek”, które w 2018 r. wygrało wybory na burmistrza i wraz z koalicjantem ma większość w Radzie Miejskiej. Członek Zarządu Kongresu Ruchów Miejskich pierwszej kadencji, obecnie prezes zarządu KRM IV kadencji. Do 14 lutego 2022 pełnił funkcję wiceburmistrza Łomianek.

Niechciane inicjatywy mieszkańców

31 marzec 2025

„Mieszkańcom się nie chce. Nie zgłaszają uwag, propozycji. Wybrali władze nie po to, by samemu martwić się o sprawy miasta.” Takie teksty słyszymy nazbyt często. Czy są uprawnione? I tak i nie.

W przepisach istnieje szereg procedur, które tę inicjatywę mają umożliwiać, a jednocześnie ich liczba jest więcej niż skromna. Coś jest nie tak.

Odrzucam przypuszczenie, że są niepotrzebne. Funkcjonowanie społeczności miejskiej bez zasilania przez pomysły płynące od jej uczestników, a jedynie opierające się na tym, co wymyśli władza, z pewnością nie prowadzi do optymalnych efektów. Jeśli więc rozwiązania takie są potrzebne i jednocześnie istnieją dedykowane im procedury, to dlaczego nie działają? Moja hipoteza jest jednoznaczna. Konstrukcja tych procedur i sposób, w jaki funkcjonują one w systemie miejskiej władzy, powoduje ich nieatrakcyjność. Spowodowaną bardzo niską sprawczością. 

Przyjrzyjmy się tym procedurom.

OBYWATELSKA INICJATYWA UCHWAŁODAWCZA
Przepis wprowadzony do ustawy o samorządzie gminnym w 2018 roku (Art. 41a.)

Już same ustawowe zapisy ustanawiają bariery znakomicie utrudniające posługiwanie się tym przepisem. Trzeba bowiem zebrać dużą grupę osób, które stworzą komitet inicjatywy uchwałodawczej. W zależności od wielkości gminy jest to 100, 200 lub 300 osób. Dla większości miast będzie to 300 osób. Ustawa odsyła dalsze uregulowania, takie jak szczegółowe zasady tworzenia komitetów i zgłaszania inicjatyw, do decyzji rad miast. W wielu przypadkach powoduje to powstanie kolejnych barier biurokratycznych. Jeśli mamy więc zamiar zaproponowania jakiejś uchwały, to bardziej racjonalnym będzie zebranie 300 osób, czy też nawiązanie współpracy z radnym lub grupą radnych, którzy zrobią to w naszym imieniu? W zależności od brzmienia statutu miasta, inicjatywę uchwałodawczą ma albo pojedynczy radny, albo ich grupa. Kłopotliwą procedurę inicjatywy obywatelskiej zastąpić też można prostszą formą, o czym niżej.

INICJATYWA LOKALNA
Rozdział 2a ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie.

Wprowadzając ten przepis inspirowano się spontanicznymi oddolnymi inicjatywami mającymi miejsce u początków współczesnej samorządności takimi jak komitety elektryfikacyjne, telefonizacyjne itp. Polegały one najczęściej na tym, że nie czekając na działanie władz, mieszkańcy składali się na wspólne sfinansowanie jakiejś inicjatywy i często sami ją do końca prowadzili. Próba legislacyjnego „uporządkowania” tej spontanicznej aktywności spowodowała bardziej jej zanik, niż dynamiczny rozwój.
Drugim czynnikiem stały się fundusze europejskie, które dały szanse na finansowanie tego typu przedsięwzięć z publicznych środków.

Gdyby jednak ktoś chciał się dziś posłużyć tymi przepisami, to w większości miast nie byłoby to możliwe. Ustawa zobowiązała rady miast i gmin do określenia kryteriów, według których wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mieli decydować o zaakceptowaniu inicjatywy. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Kongres Ruchów Miejskich, uchwały takie podjęło jedynie w 48,5% gmin. Nic więc dziwnego, że w 2023 roku w całej Polsce zawarto 1 354 umowy o inicjatywę lokalną co oznacza nieco powyżej pół inicjatywy na gminę rocznie.

SKARGI, WNIOSKI i PETYCJE

Mimo iż trudno merytorycznie rozróżnić petycję od wniosku (prawne definicje są bardzo podobne), to opierają się one o inne przepisy, co ma konsekwencje dla ich rozpatrywania. I tak bardziej doniosła, wydawałoby się, petycja winna być rozpatrzona w ciągu trzech miesięcy, a zwykły wniosek w ciągu jednego. Co interesujące, zarówno wniosek jak i petycja może zawierać propozycję legislacyjną, czyli powód, dla którego wymyślono uciążliwą obywatelską inicjatywę uchwałodawczą. Formy te natomiast są dostępne każdemu pojedynczemu obywatelowi, co wprost deklaruje Konstytucja RP. Nie ma więc potrzeby tworzenia wielosetosobowego komitetu dla inicjatywy uchwałodawczej.

*     *     *

Jak widać narzędzia prawne służące inicjatywom mieszkańców mają swoje wady i zalety, lecz co najważniejsze, zawsze kończą się decyzją podejmowaną przez władze. Są jedynie wnioskiem, który może być przyjęty lub odrzucony. I to właśnie sposób traktowania ich przez radę lub burmistrza/ prezydenta jest kluczowy dla znaczenia jakie odgrywają one w funkcjonowaniu samorządu. Przeświadczenie mieszkańców, że są gospodarzami swojego miasta, a nie petentami w urzędzie sprawującym nad nimi władzę, będzie kluczowe dla sięgania po opisane tu procedury.

Niestety z popularności różnych  form inicjatywy mieszkańców wynika, że takie opinie nie są powszechne. Na ten niewesoły obraz składa się splot bardzo wielu czynników, z których każdy mówi mieszkańcowi, że jego inicjatywa nie jest mile widziana a konstrukcja samorządu nie opiera się na wspólnocie samorządowej lecz na samorządowym establishmencie.

Adres korespondencyjny:
Związek Stowarzyszeń KONGRES RUCHÓW MIEJSKICH
80-236 Gdańsk, Aleja Grunwaldzka 5 
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Konto bankowe: 76 1600 1462 1887 8924 3000 0001
NIP: 779 246 16 30