Tomaszów_Mazowiecki. Zamknięcie Parku Miejskiego „Nowe Bulwary” Wikipedia
Jakub Nowotarski

Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Akcja Miasto, największego ruchu miejskiego we Wrocławiu. Doktor nauk ekonomicznych, laureat nagrody Prezesa Rady Ministrów za najlepsze rozprawy doktorskie w 2017 r. W swojej pisał o krótkoterminowym prognozowaniu cen energii elektrycznej.

Miasto w czasach zarazy

10 maj 2020

To już dwa miesiąc od wprowadzenia pierwszych zakazów i nakazów związanych z pandemią koronawirusa. Mieszkańcy i miasta funkcjonują inaczej niż wcześniej, a życie społeczne i ekonomiczne zostało przeorganizowane. To dobry czas na krok w tył i refleksję na temat lekcji, które płyną z tego kryzysu dla przyszłości naszych miast.

Czy byliśmy gotowi?

Ostatnie kilkanaście lat to czas relatywnie bezproblemowy. Budżety miast rosły, a Fundusze Europejskie napędzały politykę inwestycyjną. Nikt nie zastanawiał się wtedy, jakie są potencjalne nadchodzące kryzysy i jak możemy się do nich przygotować. Scenariusz globalnej pandemii może nie był najłatwiejszy do przewidzenia (choć ostrzegali przed nim naukowcy), ale to nie usprawiedliwia bezczynności.

Brak przygotowania na sytuacje kryzysowe polskich miast było widać gołym okiem.

Rzecz pierwsza z brzegu – praca zdalna. We Wrocławiu urzędnicy przechodzili na nią stopniowo i powoli. Do decyzji o przejściu większości urzędników na pracę z domu potrzebne są wcześniejsze przygotowania. Tym, którzy korzystają z komputerów stacjonarnych trzeba zapewnić technologię. Musi być ona dodatkowo bezpieczna, bo w końcu urzędnicy mają dostęp do danych wrażliwych. To samo działanie byłoby konieczne przy kryzysach o mniejszej skali, jak np. nocnym pożarze budynku urzędu.

Nasze miasta nie były też gotowe na gwałtowne zmiany w zarządzaniu transportem zbiorowym. Lokalni przewoźnicy nie byli w stanie na bieżąco reagować i zapewnić wystarczająco licznego taboru, tak żeby pasażerowie nie musieli jeździć w ścisku. Najgłośniejszym przykładem była tu Warszawa – jednego dnia na Twitterze pojawiło się sporo zdjęć pokazujących, jak zatłoczone były tramwaje i autobusy. Tutaj idealnie sprawdziłyby się liczniki pasażerów montowane w drzwiach pojazdów – wtedy przewoźnicy mogliby na bieżąco reagować na zmiany potrzeb komunikacyjnych mieszkańców.

Wreszcie, koronawirus w pełni obnaża słabości polityk przestrzennych miast, które dały wolną rękę inwestorom budującym m.in. centra handlowe. Dotyka to szczególnie mieszkańców osiedli, które powstały w ostatnich latach w polu kukurydzy i które nie mają zapewnionych podstawowych usług. Brak lokalnych sklepów wzbudzał zapotrzebowanie mieszkańców na samochodowe wycieczki do wielkich sklepów. Gdy te są dziś zamknięte, pojawia się problem.

Wroclaw cztery galerie handlowe

Na kryzys można być gotowym?

Przykładów nieporadności albo wręcz kompletnego chaosu znalazłoby się zdecydowanie więcej. Ewidentnie odnosi się to do służby zdrowia, zwłaszcza w wymiarze zdrowia publicznego oraz zarządzania kryzysowego. Podobnie jest ze szkolnictwem i zarządzaniem oświatą w warunkach kryzysu wykluczającego prowadzenie lekcji w budynkach szkolnych.

Nauka, która płynie z pierwszego okresu pandemii jest następująca: warto myśleć na zapas. Na takie kryzysy można się przygotować. Potrzebne jest jednak kompleksowe podejście do zarządzania ryzykiem i patrzenie w przyszłość, a nie koncentracja na tu i teraz.

Narzędziem do takiego podejścia są analizy scenariuszy. Wykorzystanie ich wymaga oczywiście przygotowań i odpowiedzi na pytanie, jakie zewnętrzne zjawiska stanowią ryzyko dla naszego miasta. Nie chodzi o prognozowanie przyszłości, ale o zdefiniowanie zagrożeń, do których warto się przygotować. Dla każdego ryzyka (czyli np. globalnej pandemii, blackoutu, powodzi, długotrwałej suszy, kryzysu migracyjnego itp.), po jego identyfikacji, trzeba stworzyć szczegółowy opis, który zawierałby konsekwencje, jakie spotkają/ mogą prawdopodobnie spotkać miasto i mieszkańców. Z nich wynikać będą konkretne działania. Wtedy jest możliwość weryfikacji, czy miasto jest w stanie szybko je podjąć.

Takie myślenie trafiło już zresztą do globalnych miejskich mediów. Przed pandemią koronawirusa dotyczyło to głównie zagrożeń środowiskowych, związanych z katastrofą klimatyczną. W promowaniu innego podejścia przodowała powołana przez Fundację Rockefellera inicjatywa 100 Resilient Cities, czyli 100 odpornych [na kryzys] miast. W jej ramach powstał całościowy model działania i przygotowywania się na kryzysy. Składa się on z 3 głównych punktów:

  1. Szybkie reagowanie kryzysowe i utrzymanie bieżącej działalności.
  2. Zapewnienie wsparcia dla społeczności lokalnych, szczególnie tych najbardziej narażonych na utratę zdrowia.
  3. Tworzenie planu powrotu do normalności począwszy od pierwszego dnia kryzysu. To tylko ogromne streszczenie wiedzy, która leży na stole. Warto z tych doświadczeń korzystać, bo tworzyli je praktycy.

Kolejne kryzysy już trwają

Trzeci punkt powyżej jest o tyle specyficzny w dzisiejszym kontekście, że koniec kryzysu związanego z koronawirusem nie będzie powrotem do „starej normalności”. Gdy jako społeczeństwo uodpornimy się na COVID-19, wciąż trwać będzie kryzys gospodarczy. Czy polskie miasta są gotowe na mniejsze budżety lub większą liczbę bezrobotnych? Po drugie, katastrofa klimatyczna to coraz bardziej odczuwalne konsekwencje. Zeszłoroczne lato przyniosło m.in. długie fale uciążliwych upałów i rekordowe braki w dostępie do wody. Nic nie wskazuje na to, żeby ten rok miał być pod tym względem łagodniejszy, czego najlepszym dowodem jest wyjątkowo bezdeszczowy kwiecień. Nawet ogłasza się, że czeka nas w tym roku susza stulecia.

ostatnia kapiel

To wszystko oznacza zupełnie nowe wyzwania dla polskich miast w nadchodzących latach. Czy będą one potrafiły dostosować się do nowej klimatycznej rzeczywistości przy ograniczonych środkach inwestycyjnych? Wiele będzie zależało od funduszy europejskich. Nie będzie już miejsca np. na projekty związane z betonozą. To najprawdopodobniej ostatni moment na głęboką adaptację miast do postępujących zmian klimatycznych, a także doskonała okazja, by odważnie myśleć o redukcji emisji gazów cieplarnianych. Kongres Ruchów Miejskich konsekwentnie o tym mówi, a w zeszłym roku przyjął Nadzwyczajną Tezę Miejską właśnie o polityce klimatycznej:

1. Zbliżająca się katastrofa klimatyczna jest największym współczesnym wyzwaniem ludzkości. W szczególności staje ono przed miastami, które są odpowiedzialne za większość emisji gazów cieplarnianych.

Miasta, wraz z rządami, globalnym biznesem oraz organizacjami międzynarodowymi muszą w zdecydowany sposób zaangażować się w działania mające zapobiec katastrofie klimatycznej. Wymaga to głębokich zmian dotychczasowego, marnotrawnego  i niszczycielskiego sposobu życia, we wszystkich jego przejawach. Nie ogranicza się jedynie do kwestii ekologicznych, dotyczy urbanistyki, energetyki, transportu, konsumpcji i wyżywienia, organizacji życia społecznego, kultury i wartości.

Polityka klimatyczna miast powinna uwzględniać zarówno działania na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych jak i działania na rzecz adaptacji do postępujących zmian klimatu.

Przyszłość w rękach mieszkańców

Czy ta klimatyczna zmiana nadejdzie sama? Trudno być dobrej myśli, również z powodów opisanych powyżej. Wprawdzie miasta powyżej 100 tys. mieszkańców sporządziły tzw. Miejskie Plany Adaptacji do zmian klimatu, ale rzeczywistość i doświadczenia ruchów miejskich jasno pokazują, że dokumenty strategiczne rzadko kiedy są rzetelnie realizowane.

Kluczowa staje się więc aktywność mieszkańców. Im skuteczniej będziemy wywierać wpływ na swoje lokalne władze, tym większa szansa na politykę klimatyczną, która daje nadzieję na lepsze jutro. Ruchy miejskie stają się więc rzecznikami wyjątkowo ważnej idei. Nie jesteśmy w tym sami. Warto budować sojusze z innymi grupami i organizacjami i wspólnie proponować rozwiązania oraz pytać nasze lokalne władze: czy jesteśmy gotowi na kolejny kryzys?

Adres korespondencyjny:
Związek Stowarzyszeń KONGRES RUCHÓW MIEJSKICH
80-236 Gdańsk, Aleja Grunwaldzka 5 
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Konto bankowe: 76 1600 1462 1887 8924 3000 0001
NIP: 779 246 16 30