Sylwia Widzisz-Pronobis

Architektka i urbanistka, animatorka kultury, aktywistka miejska, stworzyła firmę doradczą Prooper i współprowadzi firmę projektową Pronobis Studio. Absolwentka kierunku Architektura i Urbanistyka na Politechnice Śląskiej; kierunku Trener treningu interpersonalnego – zaawansowane techniki trenerskie na SWPS; uczestniczka wielu szkoleń i kursów z zakresu Zrównoważonego Rozwoju Miast, Smart Cities, Design Thinking oraz Badań społecznych.  Doktorantka na Wydziale Architektury PŚ, badaczka metod partycypacyjnych i społecznego modelu inwestycyjnego. Członek zarządu Stow. Miasto dla Mieszkańców Bytom i zarządu KRM.

Kongres polityki miejskiej w Kielcach 14-16 listopada 2019 r.

23 listopad 2019

Zacznijmy od tego, że Kongres Polityki Miejskiej był fantastycznym wydarzeniem towarzyskim. Skupienie ekspertów miejskich z różnych środowisk sprawiło, że czas spędzony na Targach w Kielcach minął błyskawicznie. Może miałam takie wrażenie, bo byłam pochłonięta organizacją Sceny Partnerów dla Kongresu Ruchów Miejskich. Jednak wiele osób mówiło podobnie.

Trzy płaszczyzny KPM

W płaszczyźnie panelowej można było wysłuchać polityków, praktyków, teoretyków występujących w panelach i na scenach partnerskich. Łyżką dziegciu były tutaj przechwałki prezydentów i innych przedstawicieli władz samorządowych, którzy pojawili się na Kongresie chyba tylko po to, żeby zaznaczyć swoje istnienie i pokazać swoje miasto jako krainę mlekiem i miodem płynącą. Niektórzy mieli się czym pochwalić, inni naciągali rzeczywistość do granic możliwości.

Chyba najciekawsze w tym kontekście było zestawienie niektórych prezentacji urzędników samorządowych z wiedzą i doświadczeniami mieszkańców-aktywistów pochodzących z tych miasta. Przykładem może tutaj być miasto Katowice.

Wartościowe były przykłady działań i badań dotyczących konkretnych problemów miejskich w kontekście dużych wyzwań takich jak zmiany klimatu, prowadzenie inwestycji miejskich, partycypacji i rewitalizacji. Na scenie Kongresu Ruchów Miejskich pokazaliśmy nasze osiągnięcia i wyzwania. Wśród sukcesów jest nasza mobilizacja dotycząca tematów związanych z legislacją w zakresie polityki mieszkaniowej i zieleni. Zależało nam na tym, żeby pokazać potencjał KRM i zainteresować współpracą innych aktywnych mieszkańców chcących realnie wpływać na politykę miejską w duchu Tez Miejskich. Chyba nam się to udało, bo efektem naszego udziału jest zwiększający się zespół aktywistów miejskich chcących współpracować w ramach Federacji. Członkowie i przyjaciele KRM przedstawili także swoje osiągnięcia w innych płaszczyznach na kalejdoskopach i sesjach posterowych. Wiele z tych prezentacji było inspirujących do rozmów i dyskusji o przyszłości miast, co jeszcze bardziej podnosiło atrakcyjność społeczno-towarzyską całego wydarzenia.

Płaszczyzna towarzyska to dla mnie wartość, której nie da się przecenić. Nieformalna wymiana wzajemnych doświadczeń i opinii to dla mnie chyba największy skarb. Omówienie polityki miejskiej w takiej atmosferze daje lepszy wgląd w temat i pozwala na dochodzenie do kompromisów. To w ramach sytuacji towarzyskich politykom obniża się ciśnienie i jeśli pozwolą sobie na otwartą dyskusję, wymianę opinii o problemach, to stają się równymi partnerami dialogu z mieszkańcami i aktywistami. Czy udało się przeprowadzić taką szeroką wymianę? Mam wątpliwości, bo jednak mimo tak sprzyjających warunków jakie mieliśmy w Kielcach widoczne były odrębne obozy. Może też dlatego, że nie wszyscy mogli uczestniczyć w wieczornych dyskusjach w hotelu Tęczowy Młyn.

2. Biesiada

Płaszczyzna merytoryczna to przede wszystkim dyskusje na temat opracowywanej Krajowej Polityki Miejskiej. To był najważniejszy element tego wydarzenia i dużo naszej KRMowej energii poświęciliśmy na analizę dotychczasowej pracy Instytutu Rozwoju Miast i Regionów. Wszystko po to, żeby rzetelnie odnieść się do wypracowanych postulatów i żeby wnieść swój, czyli ruchów miejskich, wkład. Analizowaliśmy przestawione propozycje z punktu widzenia Tez Miejskich i przedstawiliśmy ich braki, które w naszym przekonaniu mogą naruszać interesy mieszkańców miast, czy też rozmijać się z ich potrzebami.

Polityka mieszkaniowa

Polityka mieszkaniowa jest dla mnie wyrazistym przykładem takiego rozdźwięku. Pojawiło się szereg propozycji strukturalnych i technicznych, jednak zabrakło wątków odnoszących się do mieszkańców, użytkowników zasobów mieszkaniowych. Zwróciliśmy też uwagę na fakt, że każde miasto jest inne i kreowanie polityki miejskiej choć oparte na dobrych, zewnętrznych wzorach i przykładach, powinno przebiegać indywidualnie pod konkretne, realne problemy i potrzeby danego miasta. Tymczasem na poziomie rządowym stale odbywa się kategoryzacja miast i problemów, co prowadzi do tworzenia stereotypów i uderza w miasta, których problemy są zupełnie niż zakłada standard.

Pojawił się też wątek zasobów prywatnych, które w naszej opinii nie mogą być traktowane w taki sam sposób jak zasób komunalny. Sukcesy sektora prywatnego są często wykorzystywane do tworzenia wizerunku gminy, która ma jakoby fantastyczną sytuację mieszkaniową i radzi sobie z wyzwaniami mieszkaniowymi.

Konstruktywne inicjatywy np. spółdzielni mieszkaniowych albo wspólnot mieszkaniowych często służą gospodarzom miast do maskowania realnych problemów w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych.

Maskowaniu sprzyja także brak danych o zasobach mieszkaniowych, których zbieranie wciąż nie jest wymagane. Wiedza o zasobach mieszkaniowych wydaje się wiedzą podstawową, niezbędną dla tworzenie realnej polityki mieszkaniowej. Jednak gminy wciąż omijają to niewygodne zadanie, bo wymaga dużego zaangażowania i pieniędzy. Samorządy nie dostrzegają niestety, że dane o zasobach to podstawowa informacja dla zarządzających nimi.

Nie zaskoczyła mnie dyskusja w trakcie panelu, która dotyczyła sposobu rozmawiania z ludźmi-mieszkańcami o ich problemach mieszkaniowych. Rozwijanie tzw. kompetencji miękkich urzędników odpowiedzialnych za bezpośredni kontakt z mieszkańcami mieszkań komunalnych to jest droga do znalezienia odpowiedzi na pilne potrzeby w skali całego kraju i ustrukturyzowania polityki mieszkaniowej. Szczególnie intrygujące dla mnie było zestawienie wypowiedzi przedstawicieli świata naukowego i biznesowego z moją konkretną wiedzą o realnych potrzebach miast i ich mieszkańców. Borykają się one z ludzkimi problemami, biedą, wykluczeniem społecznym i brakiem tak potrzebnej, zwyczajnej rozmowy z drugim człowiekiem.

3. Debata o przestrzeni

Przestrzeń miejska

Kształtowanie przestrzeni to gorący temat od wielu lat. Planowanie przestrzenne zmienia się, tworzy się na nowo, ewoluuje, ale wciąż jest abstrakcją dla wielu włodarzy miast. Jednocześnie procesy planistyczne to obszar możliwości rozwoju procesów partycypacyjnych, dialogu społecznego o zasobach miejskich i o dobru wspólnym. Gdy już się wydaje, że osoby zaangażowane w tworzenie prawa przestrzennego rozumieją wagę współpracy społecznej w kształtowaniu otoczenia, to w panel na Kongresie Polityki Miejskiej z ich udziałem ujawnia, że tak wcale nie jest. Bardzo niepokojące jest ciągłe podważanie partycypacji społecznej w planowaniu przestrzennym. Nawet jeśli miałoby ono być tylko wbijaniem kija w mrowisko. Konieczność społecznego włączania mieszkańców nie powinna być podważana czy kwestionowana. Na tym etapie dyskusji o mieście powinniśmy rozmawiać o narzędziach dla urzędników, a nie o sensie społecznej partycypacji.

Po wielu latach eksperymentowania i tworzenia narzędzi eksperci w tych dziedzinach badań społecznych znaleźli odpowiedzi i reakcje na sytuacje kryzysowe.

Strach przed konfliktami społecznymi przesłania gospodarzom miast potencjał wspólnego rządzenia. Ale to właśnie ten strach często prowadzi do konfliktów.

Obecnie widać pętlę, w którą wpadają samorządowcy. Jednak tę pętlę muszą sami rozwiązać sami, a my, ruchy miejskie, możemy im w tym pomóc. Skomplikowane procesy można oswoić, potrzebne jest tylko wzajemne zaufanie i otwartość na potrzeby ludzkie. Znów odzywa się jako aktualna i znacząca potrzeba podnoszenia kompetencji urzędników w budowaniu zaufania i dobrych relacji z mieszkańcami. Kształtowanie przestrzeni to bardzo dobra przestrzeń do wzajemnej nauki współpracy i edukacji.

*     *     *

Kongres Polityki Miejskiej to także płaszczyzna edukacji. Można było wziąć udział w warsztatach GIS i prelekcjach dotyczących idei Smart City i UrbanLab, które stają się coraz bardziej rozpoznawalne i stanowią dobre narzędzia do dyskusji o mieście. Z punktu widzenia Kongresu Ruchów Miejskich wszystkie te narzędzia mają dużą siłę, ale ważne jest to, aby wdrażając nową metodologię nie  zapomnieć o końcowym odbiorcy i jego potrzebach. Często wydaje mi się niebezpieczne ślepe podążanie za modnymi hasłami, bo prowadzi do zapominania o podstawowych wartościach, jakie miasta winny realizować dla swoich mieszkańców. Jednak moja wiedza o tych wydarzeń to tylko wyobrażenie wynikające z opisu przedstawionym w programie KPM. Mimo wielkich chęci uczestnictwa musiałam się zadowolić tylko kontaktem wzrokowym z organizatorami tych spotkań.

4. Sylwia gada

Podsumowując doświadczenia z Kongresu Polityki Miejskiej – łatwiej opisać czego nie udało mi się zrobić, niż pisać o innych wydarzeniach, w których wzięłam udział. Ominęły mnie tematy Krajowej Polityki Miejskiej, Mobilności, Środowiska, Human Smart City, Circular Economy, Urbact, Sesja posterowa itd. Dużo tego, a będąc w Kielcach biegałam po hali w te i z powrotem, rozmawiałam z tysiącem fantastycznych ludzi, przywitałam się uśmiechem z kolejnym tysiącem. Cieszę się z udziału w niedzielnej wycieczce do Kieleckiego Parku Technologicznego, która była pełna inspiracji społecznych, a także w udziału w nocnej wycieczce po Kielcach w poszukiwaniu aktywności społecznych. Chętnie będę śledzić kolejne inicjatywy Instytutu Rozwoju Miast i Regionów, innych organizatorów scen oraz prelegentów, bo nabrałam apetytu na wiedzę. Zbyt dużo jednak wątków musiałam potraktować jako zajawkę do sprawdzenia kiedyś, w bliżej nieokreślonej przyszłości. To jest problem tego wydarzenia: zbyt dużo dobra na raz i do tego w jednym czasie. Klonowanie uczestników to może powinien być następny temat do rozpracowania przed organizacją kolejnego Kongresu Polityki Miejskiej.

Adres korespondencyjny:
Związek Stowarzyszeń KONGRES RUCHÓW MIEJSKICH
80-236 Gdańsk, Aleja Grunwaldzka 5 
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Konto bankowe: 76 1600 1462 1887 8924 3000 0001
NIP: 779 246 16 30