Tymczasem kierowany przez ministra Krzysztofa Paszyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego resort rozwoju i technologii ma inny plan, wg którego należy je zabudować, co zaproponowne zostało w tzw. ustawie podażowej.
W miastach jest jeszcze wiele innych miejsc nadających się pod inwestycje mieszkaniowe, jak na przykład nieużytki poprzemysłowe, pokolejowe, powojskowe – dlaczego więc zajmować pod inwestycje tereny zieleni? Jest grupa podmiotów, która już w 2009 roku próbowała doprowadzić do podobnych rozwiązań – to lobby deweloperów. Uwolnienie gruntów rolnych w miastach znacznie obniżyłoby ceny ziemi stwarzając takim biznesom okazję do wygenerowania dodatkowych, jeszcze większych zysków.
Nie może być tak, że partykularne interesy wąskiej ale wpływowej grupy interesów decydują o kształcie naszych miast w większym stopniu niż potrzeby mieszkańców, generując chaos przestrzenny, co w ogóle nie sprzyja rozwiązywaniu problemu braku mieszkań dostępnych.
Wzywamy wszystkich, którzy myślą w kategoriach dobra wspólnego, a nie partykularnych i partyjnych interesów, do zaangażowania się w proces konsultacyjny, który został właśnie zapowiedziany.
Obrońmy jakość życia mieszkańców przed pazernością deweloperów i partyjnymi kombinacjami!
Kongres Ruchów Miejskich